Pyszne tartaletki z delikatnym alkoholowym posmakiem i słodyczą borówek. Znikają szybciej, niż można sobie wyobrazić :-) Przepis z dedykacją dla M. za pomoc w degustacji oraz bezcenne wskazówki i naukę podczas robienia zdjęć. :-*
Składniki (na ok. 12 babeczek):
Ciasto:
- 175 g mąki pszennej,
- 130 g masła o temperaturze pokojowej,
- 1/2 łyżeczki cukru pudru,
- 35 ml mleka o temperaturze pokojowej,
- 1 żółtko,
- pół łyżeczki soli.
Krem:
- 170 g serka mascarpone,
- 100 g białej czekolady,
- 70 ml likieru baileys lub advocaatu.
Dodatkowo:
- 300 ml śmietanki kremówki 30 lub 36%,
- 1 łyżka cukru pudru,
- borówki.
Wszystkie składniki na ciasto utrzeć lub zmiksować do całkowitego połączenia. Ciasto owinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na co najmniej 2 godziny.
Foremki wysmarować masłem. Ciasto wyjąć z lodówki i rozwałkować na grubość około 2 mm. Wycinać kółka o średnicy trochę większej niż foremki. Wyciętymi krążkami wylepić foremki. Dno ponakłuwać widelcem.
Piec ok. 15-20 minut w temperaturze 180oC, aż do zezłocenia. Wyjąć z foremek i wystudzić.
Białą czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej. Serek mascarpone zmiksować z likierem. Dodać roztopioną białą czekoladę, wszystko razem dokładnie wymieszać.
Krem z białej czekolady i serka mascarpone wlać do upieczonych tartaletek i wstawić do lodówki na co najmniej 12 godzin. Moja rada – jeżeli nie macie czasu czekać, aż masa się stęgnie, rozpuśćcie 1 łyżeczkę żelatyny w niewielkiej ilości gorącej wody. Następnie wlejcie to do masy serowej. Powstałą masę wlejcie do tartaletek. Masa zetnie się bardzo szybko, a jest tak samo pyszna. Tartaletki włożyć do lodówki, aż masa stwardnieje.
Następnie ubić schłodzoną śmietanę, na koniec dodać 1 łyżkę cukru pudru.
Bitą śmietanę wyłożyć na tartaletki. Posypać borówkami.
Smacznego! :)
Inspiracja (z moimi licznymi zmianami)