Batoniki polecane dla sportowców, ale moim zdaniem są absolutnie dla każdego. Dla dzieci, jeżeli nie chcemy im podawać słodyczy nafaszerowanych cukrem i tłuszczem, lub dla nas samych, jeżeli staramy się zdrowo odżywiać (ja brałam je do pracy). Batoniki zyskują na smaku z każdym kęsem. Ich słodycz pochodzi głównie ze zmiksowanych suszonych fig, dodatek cukru jest niewielki. Najbardziej lubię właśnie te figi, jak tak przyjemnie chrupią podczas jedzenia. :-)
- 3/4 szklanki (90 g) suszonych fig,
- 3/4 szklanki wody,
- 1 szklanka otrąb owsianych,
- 1/2 szklanki otrąb pszennych,
- 2 łyżki cukru (można użyć brązowego),
- 1/2 łyżki proszku do pieczenia,
- 1/2 łyżeczki soli,
- 1,5 łyżki masła w temperaturze pokojowej,
- 1 jajko.
Piekarnik rozgrzać do 180⁰C. Keksówkę o wymiarach 10×20 cm wyłożyć folią aluminiową, by brzegi folii zwisały poza blaszkę, co ułatwi wyjęcie gotowych batoników. Folię spryskać lub posmarować delikatnie olejem.
Figi drobno posiekać i włożyć do rondelka, po czym zalać je pół szklanki wody. Podgrzać i gotować na małym ogniu przez 5 minut, od czasu do czasu mieszając. Przełożyć zawartość garnuszka do blendera i dokładnie zmiksować na gładką masę.
W dużej misce połączyć oba rodzaje otrąb, cukier, proszek do pieczenia i sól, wymieszać.
Dodać masło i wyrabiać palcami, aż powstanie coś w rodzaju kruszonki. Dodać jajko i resztę wody (ok. 1/4 szklanki), wymieszać, aż powstanie zwarte ciasto.
Na dnie foremki wyłożonej folią aluminiową rozsmarować połowę masy. Na wierzchu rozprowadzić zmiksowane figi i przykryć resztą ciasta. Powierzchnię wygładzić delikatnie gumową łopatką lub łyżką.
Ciasto piec przez 25 minut. Dokładnie ostudzić, po czym przekroić na 6 batoników.
Każdy batonik zawinąć osobno w folię spożywczą. Przechowywać w lodówce do tygodnia.
„Książka kucharska dla aktywnych” Matt Fitzgerald, Georgie Fear