Proziaki to po prostu pochodzące z Podkarpacia placki mączne z dodatkiem prozy, czyli sody oczyszczonej i stąd też wzięła się ich nazwa. Kiedyś smażyło się je na blasze na tradycyjnych kuchniach, obecnie zazwyczaj smaży się je na patelni bez dodatku tłuszczu. Najlepiej smakują jeszcze gorące, prosto z patelni z dodatkiem masła czosnkowego. Pierwszy raz tak naprawdę jadłam je w tym roku w Bieszczadach. Uczestniczyłam nawet w warsztatach ich wypieku. Było sympatycznie, smacznie, a przy okazji mogłam bliżej poznać kuchnię regionu. A same Bieszczady mnie bardzo zauroczyły. Są przepiękne i nadal dzikie, chociaż nie będę ukrywać, że spodziewałam się mniejszej liczby ludzi na szlakach. Ale na szczęście nadal można tam znaleźć mnóstwo miejsc pełnych ciszy i spokoju. Mam nadzieję, że wrócę tam jeszcze wiele razy, a na razie na wspomnienie pięknych wakacji przygotowałam sobie proziaki w mojej własnej kuchni.
Składniki (na ok. 20 sztuk):
- 1/2 kg mąki pszennej,
- 1 szklanka kefiru lub zsiadłego mleka,
- 1/2 łyżki sody oczyszczonej,
- 1 płaska łyżeczka soli.
Do miski wlać kefir lub zsiadłe mleko, wsypać sodę i odczekać chwilkę, aż zacznie buzować. Dodać mąkę i sól. Wszystko dokładnie wymieszać i zarobić ciasto. Blat wysypać mąką i rozwałkować ciasto na grubość ok. 1 cm. Następnie wycinać krążki za pomocą szklanki. Proziaki wrzucić na mocno rozgrzaną patelnię (bez dodatku tłuszczu) i smażyć przez ok. 4 minuty z każdej strony.
Podawać od razu.
Najlepiej smakują jeszcze gorące z masłem czosnkowym. Masło czosnkowe jest bardzo proste do wykonania. Wystarczy wymieszać miękkie masło z drobno posiekanym czosnkiem. Jego ilość zależy od Waszych preferencji.
Smacznego! :)
[nutr-info unit=”1 sztukę” kcal=”94″ protein=”3,0″ fat=”0,5″ carbs=”18,5″ fiber=”0,7″]
Moja mama robiła takie na zsiadłym mleku :)
Koniecznie muszę wypróbować przepis! Brzmi zachęcająco :)
Robię takie, jeżeli mam kwaśne mleko to na właśnie na takim mleku, bo są najlepsze, ale kefir, jogurt naturalny też jest ok. Jak jestem na wsi to tylko na blasze pieca, ale w warunkach domowych robię je w piekarniku, pięknie wyrastają, smak rewelacyjny. Nawet moja siostra, która twierdziła, że tych tradycyjnych nic nie przebije, stwierdziła, że te z piekarnika jeszcze lepsze, a jak piekę na piecu, to mówi że te właśnie najlepsze ;). Generalnie proziaki podbijają serca i smaki wszystkich kto ich spróbuje. Polecam w połączeniu z sałatką gyros.
Serdecznie pozdrawiam autorkę smakowitego bloga.
Proziaki są rzeczywiście rewelacyjne. Jak dotąd jadłam je z masłem czosnkowym, ale z sałatką gyros też brzmi pysznie. Bardzo dziękuję za pomysł i za miły komentarz :-) Pozdrawiam. Asia