No i zapachniało mi już latem na talerzu – bakłażan, pomidory (niestety jeszcze z puszki), a do tego lekkie klopsiki z indyka gotowane na parze. Można się tym daniem zajadać bez wyrzutów sumienia. :-) U mnie na obiad wczoraj i pewnie aż do środy, bo z tych składników wyszedł mi całkiem spory garnek.
Składniki:
Na klopsiki:
- 500 g mięsa mielonego z indyka,
- 1 średnia cebula,
- 1 jajko,
- 2 łyżki bułki tartej,
- 2 ząbki czosnku drobno posiekane,
- 2 łyżki posiekanej pietruszki,
- sól, pieprz,
- olej rzepakowy (do usmażenia cebuli).
Na sos:
- 1 duży bakłażan (ok. 500 g),
- 2 średnie cebule,
- 1 czerwona papryka,
- 2 puszki krojonych pomidorów,
- 3 ząbki czosnku,
- sól, pieprz,
- 2 łyżki słodkiej papryki w proszku,
- olej rzepakowy.
Przygotowanie mięsa zaczynamy od pokrojenia w drobną kostkę cebuli i usmażenia jej na oleju. Cebulę łączymy z pozostałymi składnikami. Mięso dokładnie wyrabiamy, doprawiamy solą i pieprzem do smaku i formujemy małe klopsiki. Następnie gotujemy klopsiki na parze. Jeżeli nie mamy sitka do gotowania na parze, to można też te klopsiki usmażyć, ale wtedy należy je wcześniej obtoczyć w bułce tartej.
Przygotowanie sosu.
Cebulę pokroić w drobną kostkę i wrzucić na rozgrzany olej do dużego garnka. Następnie dodać posiekane ząbki czosnku, chwilę przesmażyć i dodać pokrojoną w kostkę czerwoną paprykę. Kiedy papryka lekko zmięknie, dodajemy pokrojonego w kostkę bakłażana. Smażymy przez około 10 minut. Następnie dodajemy pomidory z puszki, doprawiamy solą, pieprzem i słodką papryką w proszku. Doprowadzamy do wrzenia i gotujemy pod przykryciem na małym ogniu przez ok. 40 minut, aż wszystkie warzywa będą miękkie i lekko rozpadające się.
Na sam koniec dodajemy ugotowane na parze klopsiki. Wszystko razem mieszamy i gotujemy jeszcze ok. 5 minut.
Podajemy z makaronem lub ryżem, czy nawet kaszą.
Na talerzu można posypać danie posiekaną pietruszką.
Smacznego! :)
Rewelacyjne danie! :-)
Ponieważ staram się unikać glutenu, w kotletach zamiast tartej bułki wylądowały płatki z nasion amarantusa. Mimo to pulpeciki smakują wyśmienicie. I nie rozpadły się. Pierwszy raz robiłam pulpety w parowarze :-)
Bardzo dziękuję za taki miły komentarz. Za każdym razem się cieszę, kiedy komuś smakuje jakieś danie :-) Miłego dnia!
Bardzo fajne jedzonko. Nie mogę opędzić od maluchów, które wciąż przybiegają i pytają co tak ładnie pachnie. A najbardziej cieszy mnie że danie jest kolorowe i bardzo chcą próbować! a to przecież warzywa :-) Wszelkie tego typu dania jak leczo, czy te klopsiki są dla mnie na wagę złota. Każdy sposób na „wkarmienie” warzyw jest super. Dzięki:-)
zapomniałam dodać że dodałam jeszcze jedna niewielką żółtą paprykę, posypałam zielonym po wierzchu, wygląda cudnie:-)
Super, bardzo się cieszę! :-) Dziękuję za miły komentarz. Pozdrawiam