Uroczyście ogłaszam otwarcie sezonu piernikowego. :-) Te są moje ulubione. Robi się je bardzo prosto, cudownie pachną przyprawami korzennymi. Można je polukrować lub, tak jak ja lubię najbardziej, pozostawić bez lukru. Świetnie nadają się na powieszenie na choinkę. Jeżeli planujecie to zrobić, to najlepiej przed upieczeniem zrobić dziurkę np. za pomocą słomki do napojów, wtedy po upieczeniu wystarczy tylko przełożyć przez nią nitkę i zawiesić na choinkę.
Składniki (z tej porcji wychodzi bardzo dużo pierniczków, przy takiej grubości, jaką ja zrobiłam, ok. 100 sztuk):